Geoblog.pl    mafinka10    Podróże    Tajlandia listopad 2013    pobyt w Chiang Mai
Zwiń mapę
2013
12
lis

pobyt w Chiang Mai

 
Tajlandia
Tajlandia, Chiang Mai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9586 km
 
Ciezki byl dzisiejszy dzień - nie dość, ze upał to jeszcze dużo kilometrów zrobiliśmy. W pobliżu naszego hotelu jest miejscowe biuro podróży gdzie wykupiliśmy na dzisiaj wycieczkę za 2600 bahtow. Z naszego hotelu tez była taka wycieczka (spotkaliśmy po drodze gości z naszego hotelu) ale nie chcieliśmy płacić hotelowi za pośrednictwo.
Z samego rana pojechało do hotelu miejscowe, typowe auto ( na pace jest ok 8-10) miejsc dla pasażerów. Pojechaliśmy oczywiście po następnych wycieczkowiczow - młodzi ludzie z Austrii i Niemiec oraz rodzina z Holandii - ci ostatni byli okropni. Gadali cały dzien, prawie bez chwili przerwy. Coś niesamowitego - to był chyba jedyny minus tej wycieczki.
Zaczęliśmy od fermy strorczykow - samych kwiatów moze nie tak wiele - ferma żyje chyba głownie z turystów. Następnie zabrano nas nieco wyzejtzn w góry i byliśmy w wiosce Birmanczykow - wygladała bardzo skromnie, wręcz biednie ale przewodniczka uświadomiła nas, ze gdybyśmy zarzekali nieco to zobaczylibyśmy drogie samochody jakimi poruszają sie - skromna, bambusowa chata z dużym talezem sat przed wejściem i odgłosy TV w środku :-)
Wioska ta tez żyje głownie z turystów - spotkaliśmy Polska wycieczkę jadąca na dłoniach. My pojechaliśmy dalej na bamboo rating czyli spływ rzeka na trawach z bambusów- młodzi flisacy prowadzili tratwy bambusowymi oczywiście kijami.
Następnym etapem była ferma słoni - było w niej sporo wolontariuszy - jak sie okazało można tu przyjechać i pracować przy dłoniach min 1 tydzień max 1 rok. Był np były strażak z Nowej Zelandii, który stwierdził ze na emeryturze zajmie sie podróżami - nie wiemy jednak jak długo tu mieszka ale chyba dość krótko .
Przejażdżka na słońcu była o wiele przyjemniejsza od jazdy w Egipcie na wielbladzie - nie ma porównania - dużo przyjemniej, spokojniej i wygodniej!
Na farmie słoni jedliśmy lunchu - ryż z warzywami i dużo owoców - pychota takie świeże ananasy.
Wybraliśmy sie tez nad wodospad - spacer przez dżunglę był przyjemny, dość krótki ale za to piękne widoki.
Jacek po dzisiejszym treningu czyli biegu wzdłuż morów miejskich (czyli po kwadracie) nie wyłączył Endomondo, wiec wiemy ze zrobiliśmy dziś ok 70 km
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
pamar
pamar - 2013-11-22 10:40
Tajlandia marzy mi się właśnie z powodu tych słoni :) A jeśli do tego dochodzi dżungla i kolory to już w ogóle jest pięknie :)
 
 
zwiedzili 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 118 wpisów118 53 komentarze53 705 zdjęć705 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
08.03.2018 - 25.03.2018
 
 
02.03.2017 - 24.03.2017
 
 
04.09.2015 - 27.09.2015