Geoblog.pl    mafinka10    Podróże    Tajlandia listopad 2013    Chiang Mai
Zwiń mapę
2013
11
lis

Chiang Mai

 
Tajlandia
Tajlandia, Chiang Mai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9583 km
 
Przesiadka w Bangkoku - musieliśmy zmienić lotnisko i w tym celu przejechaliśmy autobusem na drugi koniec miasta (40min). Przynajmniej był czas na mała drzemkę .
Na przesiadki mieliśmy bardzo dużo czasu wiec nie trzeba było sie spieszyć ale brak snu był dość odczuwalny - po wejściu do samolotu ( jako pierwsi pasażerowie i za nami długo nic gdyż mieliśmy miejsca przy wyjściu awaryjnym czyli masakra gdyż fotele były bez możliwości opuszczania) okazało sie ze w naszym rzędzie ale po drugiej stronie korytarza siedzi GWIAZDA!!!!!!nie wiemy co to za "gwiazda" ale na lotnisku robił głupie miny spod okularów słonecznych i biegł za nim tłumem małolat, robiących mu zdjęcia aportem piszczacych przy sprawdzanie czy uwiecznili go na fotce.....
W sumie to nawet nie bardzo wiemy czy samolot w ogóle był w powietrzu - zasnelismy w pustym samolocie na jednym lotnisku, a po godzinie zbudzilismy sie w samolocie pełnym ludzi na drugim lotnisku!!!!!
Na szczęście na lotnisku od razu zamówiliśmy taxi do hotelu i zamiast czekać w kolejce jak inni niezorientowany pasażerowie, po 5 min siedzieliśmy już w klimatyzowanym aucie. Okazało sie ze na postój tak jak u nas taksówki w ogóle nie podjezdzaly!
Hotel okazał sie być położonym w centrum miasta, basen, klima(standard).
Pierwsza przygoda spotkała nas z winy organizatora urlopu!!!!!
Kupiliśmy nowa, lekką walizkę i oczywiście przed nadaniem na bagaż zamknęliśmy na zamek szyfrowy. Jacek podobno sprawdzał nawet zamek przed pakowaniem!!! No i szyfr w małej walizce zadziałał a w dużej nie!!!!!
Znalazłam w sobie tyle spokoju(!!!!!!!), ze zaczęłam po prostu lecieć z 3 cyframi w tym zamku i po sprawdzeniem zaledwie 200 kombinacji przypomniałam sobie, ze Jacek zawsze przy kluczach od naszego mieszkania ma mały kluczyk od jakiejs starej walizki. Zadziałało !!!!!
Mogliśmy wiec spokojnie przebrać sie i wyjść z hotelu.
Pierwszym posiłkiem po wyjściu z hotelu był sok ze świeżych ananasowy i pomarańczy na pobliskim straganie - coś niesamowitego - niestety ale nie jem w Polsce za dużo owoców ale tutaj mogę żywic się wyłącznie nimi. Nasze "świeże" ananasy i pomarańcze to tylko
Poszliśmy oczywiście na "Sunday Market" czyli wieczorny, niedzielny targ na pobliskiej ulicy. Widać od razu, ze na straganach są miejscowe wyroby (niektórzy dają pokaz na miejscu), żadna chińszczyzna. W centrum targu, przy świątyni - fantastyczne miejsce- ja mogę tu stołować sie co wieczór !!!!! Na każdym stoisku co innego do jedzenia, a wszystko dobre i jeszcze lepsze!!!!!! Zaczęłam od sushi - za ok 10 kawałków zapłaciliśmy 5 zł !!!!!! W sumie to już mi wystac6lo ale jak sie oprzeć takim pysznosciom? Jacek znalazł tez dla siebie stoiska wegetariańskie - niebo w ustach i w dodatku świeże !!!!

Po drodze na targ mijaliśmy wiele "salonów masażu" - Jacek mówi ze do maratonu będzie do takich przybytków chodzić codziennie - godzinny masaż to ok 18zl!!!!! W hotelu tez jest taki przybytek ale zdecydowanie za drogi - ok 44 zł /godzina!!!
Po powrocie z przyjemnością skorzystaliśmy z basenu w hotelu - woda przyjemnie chłodna!!!!

Dobrze ze nie zdecydowaliśmy się na wynajem auta - ruch lewostronny wiec byłoby cieżko . Nawet przechodząc na przejściu dla pieszych trzeba uważać i spieszyć się - auta nawet nie zwalniają na widok pieszego a wręcz trąbią!


Już rozumiem dlaczego my, europejczycy tak dobrze się tu czujemy: nikt nie zaczepia na ulicy jak w krajach arabskich, wszyscy są bardzo mili i uczyni. Nie trzeba się bać oglądając coś w sklepie czy na straganie - nikt nie namawia do kupna, nie zachwala towaru. Panuje ogólny spokój i kultura! Czasem nie zrozumieją co chcemy ( z angielskim jes rożnie ) ale uśmiech załatwia te drobne niedogodności.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
pamar
pamar - 2013-11-22 10:14
Dopiero zaczynam przygodę z Waszą relacja o Tajlandii, ale już mi się podoba. Czytam z ciekawością dalej :)
 
 
zwiedzili 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 118 wpisów118 53 komentarze53 705 zdjęć705 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
08.03.2018 - 25.03.2018
 
 
02.03.2017 - 24.03.2017
 
 
04.09.2015 - 27.09.2015