Geoblog.pl    mafinka10    Podróże    Antarktyda przez Buenos Aires    W końcu na ladzie Antarktydy
Zwiń mapę
2018
19
mar

W końcu na ladzie Antarktydy

 
Argentyna
Argentyna, Ushuaia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20109 km
 
Dziś ostatni raz zakładamy „pokładowe” stroje czyli kurtki i spodnie sztormami, do tego ocieplane wysokie kalosze. Super w tym wyglądamy, jak w szkolnych mundurkach ale wiatr w tym tak nie zacina. Na to oczywiście jeszcze kamizelki ratunkowe.
Wsiedliśmy w 12 osób do pierwszego Zodiaka.
Piękne Słońce ale wysoka dość fala. Dopłynęliśmy do zamkniętej, starej argentyńskiej bazy i powitano nas na stałym lądzie Antarktydy :-)
Wokół nas tylko pingwiny i śnieg. Weszliśmy na szczyt góry - lekko nie było bo trzeba. Tło iść po zamarzniętym śniegu (nie wolno po ścieżce pingwinów) a w kaloszach za wygodnie nie jest - w dodatku przy 4 warstwach odzieży na sobie. Za to widok z góry na zatokę, góry i lodowce przepiękny . Pogoda bardzo szybko się zmienia i następna grupa juz takiego słońca nie miała jak my. Widok na nasz statek (Akademik Ioffe), wieloryby, kolonie pingwinów góry.
Kolejnym Zodiakiem popłynęliśmy dalej w głąb zatoki - małe góry lodowe obok nas, schodzący w dół błękitny lodowiec stanowiło scenerię niezapomniana wręcz. Do tego na jednym z pływających małych lodowców spała młoda foka - na wyciągnięcie ręki.
Po powrocie na statek zdaliśmy nasze czerwono czarne stroje i czekał nas obiad. Jak zwykle zupa, bar sałatkowy i dania do wyboru.
No i potem się zaczęło - uprzedzono nas, ze trzeba wszystko „luźne” w kajutach pochować. Na korytarzach przy poręczach rozłożone papierowe (z folią w środku) torebki......
Bujanie faktycznie duże, na zewnątrz. UE dało się stać mimo, ze piękne słońce prosiło o fotki.
Po obiedzie sporo osób miało juz przyklejone okrągłe plasterki za uchem :-)
Niestety ale na kolacji mój żołądek miał dość wiec nie nic zjadłam tylko poszłam do kajuty po aviomarin :-( Jacek czyli ten, który nie wchodzi na karuzele (ja uwielbiam) nie miał żadnych sensacji. Ja wyszłam z kolacji i położyłam się tym razem na dolnej koi bo na górna nie miałam szans wdrapać się. Przespałam do rana w ubraniu cała noc :-(
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 118 wpisów118 53 komentarze53 705 zdjęć705 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
08.03.2018 - 25.03.2018
 
 
02.03.2017 - 24.03.2017
 
 
04.09.2015 - 27.09.2015