Jazda samochodem do Warszawy i w sumie krótki lot do Rzymu razem z Bońkiem - czyżby PZPN oszczędzał na biletach i Prezes musi lecieć klasą ekonomiczną? Oj bieda nastała w tej naszej piłce :-)
Nasza córka miała dobry pomysł z którego z przyjemnością skorzystaliśmy : z lotniska jazda pociągiem do centrum Rzymu i tam wycieczka po mieście - akurat starczyło czasu na objechanie starego miasta i zobaczyliśmy to co najważniejsze. Mało ale zawsze coś :-)
Teraz czekamy na Bording na lotnisku w Rzymie -2 prawdziwie włoskie kawy za nami wiec można wsiadać i lecieć. Na miejscu mamy być o 4:45 wiec lot raczej szybko zleci (czyli większość prześpimy). Jutro pewnie odbiór pakietu startowego i kąpiel na Copacabamie albo wjazd kolejka na "Głowę Cukru" - zobaczymy.