Dawno nie byliśmy w Sydney, wiec czas wrócić - jedynie 3 godz samolotem.
Sztorm, a my mamy hotel na Bondi Beach - ostrzeżenie przed silnym wiatrem - faktycznie, wieje tak, ze walizki same jadą bez pchania.
Hotel fajny, stary ale w środku jest wszystko co trzeba.
Z rana wczesna pobudka i jazda autobusem do centrum - wycieczka po Górach Błękitnych . Wycieczka zorganizowana przez biuro, które robi to codziennie ( współczuje przewodnikowi). Liczba osób ograniczona (mały busik) ale warto było. Dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy o mieście, mimo nisko wiszących chmur, zaliczyliśmy kolejne piękne widoki. Na koniec zoo i powrót promem - cudny dzień!